Mimo umiejętności, chęci osiągnięcia wytyczonych celów i ogólnie pojętej miłości do rysowania, czasem brakuje nam energii. Takiego wewnętrznego kopa, który zmusi nas do porzucenia prokrastynacji na rzecz kredek. Dziś o tym, gdzie szukać motywacji do rysowania wtedy, kiedy jej zabraknie i wkradnie się klasyczny „leń”.
Obserwuj lepszych
W dobie świata on-line u naszych stóp, możemy być wszędzie. Warto więc obserwować profile w social mediach artystów, których lubisz i cenisz. Po pierwsze dlatego, że możemy się z takich obserwacji wiele nauczyć, po drugie dlatego, że możemy o oglądanej sztuce porozmawiać z innymi pasjonatami – co również poszerza horyzonty, a po trzecie właśnie dlatego, że podglądanie lepszych motywuje, inspiruje i popycha do działania.
Zmień otoczenie
Jeśli martwa natura opatrzyła ci się już do granic możliwości, narysowałeś już portrety wszystkich bliskich, a pies nie ma ochoty dłużej pozować – zmień miejsce. Poszukaj zastrzyku energii i inspiracji w nowym otoczeniu – idź do parku, usiądź ze szkicownikiem w kawiarni, albo na ławce pod swoim blokiem. Zmiana perspektywy działa niezwykle orzeźwiająco i fantastycznie stymuluje motywację.
Porozmyślaj o celu
Być może straciłeś motywację, bo wytyczony cel wydaje się zbyt odległy? Tak może się stać, kiedy postawisz poprzeczkę zbyt wysoko. Żeby tego uniknąć, wystarczy przemyśleć sobie nie sam cel, ale drogę, która do niego prowadzi. W ten sposób znajdziesz punkty „po drodze”, a ich osiągnięcie okaże się możliwe niemal na wyciągnięcie ręki. No a cel, który wyraźnie widzisz przed sobą, to cel do którego aż ma się ochotę biec w te pędy!
Oderwij się
Możliwe, że znużyła cię rutyna. Ta sama sztaluga, te same kredki, te same obiekty i te same techniki. Zmień coś. Może wystarczy dobra, wyciszająca muzyka w tle? Może poprowadzi cię w nieznane dotąd meandry wyobraźni. Może spróbuj nowej techniki – choć na początku może wydawać się trudna i nieodgadniona, to świetnie działa na energię do działania. Drobne zmiany mogą zrobić różnicę!